Właśnie jestem w drodze do Warszawy. Czas odwiedzić rodzinę i wybrać się na pożądny shopping.
Jestem nieco zmęczona, ponieważ wczorajszej nocy bawiłam się na połowinkach gdyńskich liceów :-)
A bawiłam się bardzo dobrze, chociaż krótko ze względu na wyjazd.
Dzisiaj moja ulubiona drużyna z Tauron basket ligi gra pierwszy mecz na własnym parkiecie, a mnie tam nie będzie. Jest mi bardzo smutno z tego powodu, bo jestem wielka fanka tego młodziutkiego team'u baskeciarzy. Ale bardzo mocno trzymam za nich kciuki dzisiaj ! :-)
Przepraszam, że ten post taki bez ładu, ale pisany w telefonie:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy komentarz, za równo pozytywny jak i ten negatywny ;-)
Zapraszam do dodania bloga do obserwowanych ;-)
Buziaczki ;*